Forum, na którym realizujemy projekt Grupowa manga.
Katsumi
Do ojca Tamotsu: "DZIADKU, NAKAHARA MIAŁBY BYĆ DOBRY?! KPINA..."
Offline
"NAKAHARA TO CHYBA ODPOWIEDNI POMYSŁ NA MAŁA WYCIECZKĘ W PRZESTWORZA" * daję mu delikatnie do zrozumienia że pora się zbierać "ATERAZ MOI DRODZY" *uśmiech na twarzy Kazukiego wygląda wyjątkowo paskudnie* "PORA NA FAJERWERKI" *następuje eksplozja*
Offline
Nakahara wyskoczył szybko do góry i odleciał, jednak wybuchu nie było.
Kazuki słyszysz za sobą głos :
Hiro :
"CHYBA NIE MYŚLAŁEŚ, ŻE TEN WYBUCH Z WODORU MNIE ZABIŁ?"
"A! PEWNIE ZASTANAWIASZ SIĘ CZEMU WODÓR, KTÓRY SKIEROWAŁEŚ NA NICH, NIE WYBUCHŁ. OTÓŻ TERAZ TO JA GO KONTROLUJĘ. PRZEJĘŁAM NAD NIM KONTROLĘ JESZCZE ZANIM WYBUCHŁ."
Offline
"POWINIENEŚ ZACZĄĆ SIĘ JUŻ DOMYŚLAĆ."
Nakahara :
Staje na ziemię kilka metrów od Kazukiego
"POSIADASZ MOC KAŻDEGO Z NAS. KIEDY MY POTRAFIMY KONTROLOWAĆ TYLKO CZĘŚĆ WSZECHŚWIATA, TY KONTROLUJESZ CAŁY. TAKA JEST MIĘDZY NAMI RÓŻNICA."
Wszyscy słyszeli to co powiedział wcześniej Kazuki i Nakahara, ale nie było słychać tego co powiedziała Hiro ;p wciąż jesteście trochę daleko ;p ze 30 metrów
Offline
Katsumi
"CHCESZ Z NIMI WSPÓŁPRACOWAĆ HOTARU? PRZECIEŻ TO WSZYSTKO ICH WINA!" Krzyczę ze złością.
Offline
Raiden
"NAO GDYBY TAK BYŁO NIE BYŁO BY NIC DO SPRZĄTANIA, BO NIE ZOSTAŁOBY NIC NA CAŁEJ PLANECIE!"
Raiden patrzy się na Nakaharę jak na idiotę.
Offline